Szara, bura i deszczowa oto piękna złota jesień, czyli idealny czas dla czytelników. Kiedy za oknem jest deszczowo chętniej sięgamy po książki. Wrzesień był zakończeniem tala i wprowadzeniem do jesiennych klimatów nie tylko tych z horrorów, ale październik to już zdecydowanie cięższa literatura - ale czy tak jest? Może wręcz przeciwnie - ponuro na dworze to w domowej biblioteczce robi się wesoło? Po które gatunki sięgacie jesienią najchętniej?
Z niecierpliwością czekam na "Koronę przeznaczenia" i najnowszego Sparksa <3
OdpowiedzUsuń