
Czasem jest tak, że wybierasz książki do recenzji, czasem jest tak, że ktoś Ci je narzuca, ale czasem bywa tak, że dostajesz książkę w prezencie od wydawnictwa. Tym razem tak właśnie było. Skupiłam się na już zadeklarowanych recenzjach, a tu do paczuszki, a jeszcze przed świętami wpadła nowa książka Susan Elizabeth Phillips, która jest znana z wielu już świetnych propozycji literatury kobiecej. Jej cykle Chicago Stars oraz American''s Lady podbijają serca na całym świecie. Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Amber za przesłaną książkę, gdyż była ona idealnym lekarstwem po mojej ostatniej recenzenckiej wpadce. Jedynym minusem dla Czyż ona nie jest słodka? jest jej okładka. Zupełnie nie przypadła mi do gustu. Nie zachęciłaby mnie do jej zakupu gdybym przeglądała pozycje w księgarni. Pod tym względem uważam, że jest jeszcze pole do popisu dla grafików. Wiadomo przecież nie od dziś, że kobiety kupują oczami szkoda, żeby przez okładkę traciła czytelników.
"Sugar Beth miała wszystko: urodę, pieniądze, popularność, najwspanialszego chłopaka i... nienawiść otoczenia, które nie zapomni, jak łamała serca, niszczyła przyjaźnie i krzyżowała szyki. Fortuna bywa jednak kapryśna. Teraz Sugar Beth wraca do rodzinnego miasteczka, zdesperowana, bez pieniędzy. A tam już czekają owładnięte żądzą zemsty jej dawne ofiary. Ale ma jeszcze jedną szansę. Musi tylko udowodnić, jaka jest słodka..."
Sugar
miała wszystko, matka wychowała ją na damę. Jako dziecko bardzo chciała
zaimponować swojemu ojcu, domagając się jego uwagi, troski i miłości. Jednak
los nie był sprawiedliwy, a młoda dziewczynka dowiaduje się, że ojciec ma inną
rodzinę i drugie dziecko. W odwecie na konkurentce do ojcowego serca dokucza
dziewczynie w szkole. Pewnie brak ojczynej miłości oraz specyficzny styl
wychowania przez matkę, jest powodem dalszych losów bohaterki, które związane
są między innymi z wydarzeniami w szkole. Pierwszy mąż, drugi mąż, trzeci mąż –
który będzie prawdziwą miłością, a który pomyłką? Ach to jest dopiero zagadka,
ale trudniejszą sprawą jest powrót do rodzinnego miasteczka, w którym nikt jej
nie lubi. Ciotka zostawiła jej w testamencie powozownię i dworzec oraz
tajemniczy obraz o wielkiej wartości. Jego odnalezienie może rozwiązać wiele
problemów, z którymi boryka się Sugar Beth. Teraz, mimo że się zmieniła, a
przeszłość depcze jej po piętach musi poszukać przyjaciół wśród zawziętych
wrogów.
Czyż ona nie jest słodka? to
książka pełna ciętego humoru, zawierająca masą błyskotliwych dialogów. Śmianie
się z własnych wad oraz ich wyolbrzymianie sprawiają, że czyta się ją niczym
scenariusz Oskarowej komedii. Główna bohaterka no cóż, nie jest do końca
sympatyczna postacią. Wielu ludzi skrzywdziła, wielu ośmieszyła, a nawet
opuściła swoje jedyne przyjaciółki. Susan Elizabeth Phillips nie boi się
wykraczać poza standardowy romans, co owocuje coraz lepszym zakończeniem. Cała
historia jak i to, że nikt nie jest idealny, a związek głównej pary to nie
sielanka, doprowadzają czytelnika do przemyśleń życiowych. Uwielbiam książki,
które wpływają na nasze postrzeganie rzeczywistości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz