Książka jest dla innych na jeden wieczór dla mnie jest na weekend. Super się ją czyta, akcja leci po stronach jak oszalała. Rozdziały są krótkie, co ułatwia czytanie w komunikacji miejskiej. Nie ma za dużo opisów, czytanie to przeżywanie historii, która spotkała pewnego mężczyznę, ale jak się okazuje nie tylko jego, lecz wszystkich. Pytanie jest tylko jedno, dlaczego on jest akurat tak doceniony i dlaczego on jaki nieliczny dostał tak wysoki rachunek?
OPIS: "Ponad pięć i pół miliona koron. Suma tak absurdalnie wysoka, że aż
zabawna. Ktoś chciał z niego zakpić? Oszukać go? Rachunek wyglądał na
autentyczny, ale przecież nie mógł być prawdziwy.
Nie ma wielkich ambicji ani oczekiwań wobec życia. Ma mieszkanie, ale
wynajęte. Pracuje w starej wypożyczalni video, ale tylko na pół etatu.
Miał dziewczynę, ale ich związek się rozpadł. Jest outsiderem, któremu
wygodnie jest w jego małym, zamkniętym świecie. Kiedy otrzymuje
wystawiony przez tajemnicze ministerstwo rachunek za całe dobro, którego
w życiu doświadczył, jest w szoku, że musi aż tyle zapłacić. Dlaczego
inni otrzymali dużo niższe rachunki? Dlaczego jego szczęście zostało
wycenione tak wysoko?"
Książka zwraca uwagę na wartość "wycenę"swojego życia i "wagę" zdarzeń, które były lub będą. Sprawdza się tu też powiedzenie, "cudze chwalimy swego nie znamy", ja bym tu zmieniła nie doceniamy. Książka mimo, że jest lekka daje do myślenia i warto się zatrzymać i podumać nad swoim życiem. Nie pisząc o fabule polecam ją! Na pewno Was nie zawiedzie. Koniec odrobinę mnie zawiódł, ale całość jest fajna :)
Pozycję poleciła mi Ania, której recenzja przekonała mnie do zakupu.
Książkę oceniłam na 9/10